piątek, 27 czerwca 2008

Toaleta w Zappata


Berlinski bar Zappata z jego toaleta jak pisanka

Raichstag


Berlinski parlament ma niesamowity taras widokowy

W labiryncie


Berlin.W istocie to nie labirynt tylko osobliwe muzeum poswiecone pomordowanym Zydom.Ironia losu jest o tyle mocna,ze to muzeum sąsiaduje z miejscem gdzie stal bunkier,miejsce smierci Hitlera.

Posepne oblicze Pitera

Jestem fryzjerem czyli praca w oparach nieopisanego fetoru

Do dzisiaj najgorszy zapach jakiego doswiadczylem unosil sie w publicznej toalecie przy dworcu w Pekinie.Bylo to prawie 2 lata temu czekajac na pociag do Datongu poczulem znajome wszystkim uczucie parcia na pecherz moczowy.Wykluczone bylo zalatwienie sie pod chmurka wszedzie setki ludzi.Na szczescie kolo dworca byla toaleta,z zewnatrz wygladala zachecajaco.W srodku tlok,do kazdego z pisuarow czekalo 4-5 malych skosnych obywateli.Jeden przytulal sie brzuchem do plecow wczesniejszego skosa.Jedna z toalet wybila i zawartosc rozlala sie na posadzce.Pamietam,ze zapach byl tak ochydny,ze az szczypalo w oczy.Najgorszy zapach jaki poznalem do dzisiaj.
Bylo zadanie;mialem wraz z kolega obciac dlugie wlosy bezdomnemu.Byl myty dzien wczesniej niemniej zapach sie utrzymywal.Pisanie o zapachu nadużycie to był przenikajacy mozg obrzydliwy fetor.Do dyspozycji byla maszynka i nozyczki.Kurwa niestety koles mial wszawice jego czupryna wygladala jak jakies pierdolone mikro zoo.Glowa zyla swoim zyciem,zyciem setek malych robali.Ubralem sie w ochronna odziez jakby do ciezkiego zabiegu kardiochirurgicznego.Na lapach mialem po 2 lateksowe rekawiczki,pysk zaslaniala mi maska,ktora dodatkowo spryskalem spirytusem technicznym.Wciaz mnie skreca gdy pomysle o tej menażerii.Potem mialem jedno marzenie prysznic i duzo detergentow.Wciaz mam wrazenie choc wypsikalem sie perfumem,ze cos obcego po mnie chodzi.Na Boga nie chce byc bohaterek filmu Obcy VI.
Ciekawi mnie jaki jest stan psychofizyczny czlowieka,ktory do prowadza sie do tak dramatycznego stanu.Nawiasem mowiac wszy zwane sa przez bezdomnych "chomiczkami".

piątek, 20 czerwca 2008

Od roweru do Polityki


Zupelny przypadek sprawil ze odkrylem swoje zdjecie na okladce tygodnika,ktory kiedys namietnie czytalem.Jak codzien po 6 umylem zeby ubralem sie i chcialem jechac na rowerze do szpitala mojego nowego miejsca pracy.Okazalo sie ,ze w nocy z kola zeszlo powietrze.Pozostal tramwaj i malo czasu do rozpoczecia pracy.Tak bylem juz spozniony.Pobieglem na plac Bema na przystanek.Po drodze wszedlem do kiosku po bilet.Kupuje a tu kontem oka widze znajome zdjecie.Nie moglem uwiezyc moje zdjecie dostalo sie na okladke Polityki.Caly dzien radosc zyla w moim sercu nawet wtedy gdy w pocie czola sprzatalem sale operacyjna.Okladka Polityki,mala iskra w zyciowym tunelu,kurwa jestem szczesliwy

Ich troje


Jeszcze niecaly rok temu fotografowalem wesele Klaudi i Marcela a tu juz nowe jest w drodze.Zycze powodzenia w rodzinie.Sympatyczna para jak cholera

Szyba znow zasnal w miejscu publicznym


Miejscowy olbinski pijaczek zwany Szyba znow po malo wyszukanym drinku zasnal na placu zabaw.Miejscowe dzieciaki maja ciekawe widoki i wzorce zachowan.Dla szyby alkohol nie jest juz nawet sposobem znieczulenia na rzeczywistosc,jest to dla niego paliwo napedowe.

środa, 18 czerwca 2008

Polacy to narod nomadow

Mamy raczej niespokojna nature.Nas Polakow mozna spotkac na calym swiecie.Wakacjujemy,pracujemy,jezdzimy.Wszedzie i czesto.Czytalem o Islandii,ktora urzeka mmnie niezmiennie i okazuje sie,ze na 17 tys.imigrantow 70% stanowia wlasnie Polacy?Nie jestem pewien czy tylko chodzi o zarobkowanie za granica.Ktos kto uwaza,ze Polska to biedny kraj powinien poznac np Afganistan,Laos wowczas optyka na swiat ulegnie zmianie.Chodzi o punkt odniesienia o perspektywe widzenia.Bede sie upieral,ze cos nas nosi.Wiem to po sobie.

niedziela, 15 czerwca 2008

Piotr i Wiola


Sympatyczna para oraz bardzo udane ich wesele.Przyjemni,pogodni ludzie,praca z takimi to niecodzienna przyjemnosc.Mialem okazje przejechac sie ponad 80 letnim autem z drewnianymi felgami

poniedziałek, 9 czerwca 2008

rozpacz po meczu


Byly krzyki,wiwaty,doping,trabienie a potem rozpacz i lzy.Polskie pospolite ruszenie ponioslo kleske.Polacy w podnioslych chwilach potrafia sie zjednoczyc,czar ów szybko mija.Na cala szczescie Kubica pokrzepil serca smutnych rodakow.Juz niedlugo wielu bedzie koneserami F1 jak kiedys skokow narciarskich.

Modlitwa o gola


Niestety nawet prosby do opatrznosci nie podzialaly.Polska reprezentacja chlopakow jak z folderu reklamowego gola nie zdobyla.Tysiace ludzi powychodzilo z domow by stac sie raz w roku kibicami sportowymi a ci nic,Leo why???

niedziela, 8 czerwca 2008

Wypoczynek w parku


Wybralem sie do parku czytac przygodowa ksiazke o polowaniach w Afryce a tu poznalem brygade bezdomnych.Pamietalem z przeszlosci troche slow z ich gwary wiec mnie nie przegonili malo tego sympatycznie rozmawialismy okolo godziny

Czesiek

\
Czesiek od 20 lat jest na "bezie" czyli bezdomnosci.Jego zyciorys jest polamany jak kra na Oceanie Arktycznym.Takie postacie wiekszosc odpychaja mnie akurat magnetyzuja.

środa, 4 czerwca 2008

Za pan brat ze smiercia

Dlaczego boimy sie smierci?Dlaczego czujemy obawe przed tym co powszechne i nieuchronne?Czemu czujemy strach przed dotknieciem trupa?Niestety nie wiem.Sam mialem takowe stany.Nowoczesni ludzie juz zapomnieli jak to bylo w przeszlosci.Umieralo sie wowczas w otoczeniu rodziny,bliskich.Teraz najczesciej po cichu,samotnie,gdzies na boku.Biale szpitalne sale to dobre miejsce.Nie sadzilem,ze tak szybko zniknie wrodzony lek przed martwym.Czarny worek zapiety dlugim zamkiem a wewnatrz ludzka materialna powloka.Balem sie sam nie wiem czemu poczuc stygnace cialo przez ciemny worek.Ilekroc transportuje umarlaka mysle,ze gdziestam wkrotce jakas rodzina dowie sie,ze stracili jednego z nich.Bedzie bol,lzy,czyjes zycie zmieni ten fakt na zawsze.

poniedziałek, 2 czerwca 2008

Kolorowe sny


Nie od wczoraj fotografuje spiacych,a jednak niektore pozycje wciaz mnie zaskakuja

Oko na swiat

Ognisty aniol


Pokaz fire show wzbudzil niemale zainteresowanie a jednak najwiecej emocji dostarczyly palace sie spodnie ogniowej artystki (ot maly wypadek przy pracy,brakowalo tylko pana BHPowca)