Nareszcie dotarł, już go mam, działa od dziś dla mnie. XZ-1 jest już w mojej łapie. Dzieki firmie Olympus mam przyjemność pobawić się/przetestować ciekawy model aparatu kompaktowego Olympus XZ-1.
Pierwsze wrażenie: można fajnie fotografować z partyzanta na ulicy. Aparat kryję w mojej wielkiej łapie, obiektyw wystaje miedzy palcami i można działać anonimowo i tajniacko. Sprawia wrażenie delikatnego, może dlatego że moja dłoń przywykła do większych gabarytów (upsss!), wciąż się obawiam, że wypadnie i spadnie.
Przyjdzie czas na pogłębione refleksje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz