Miejsce to dość łatwo znaleźć. Wystarczy spytać przechodnia ( w wykluczeniem arabskiej kobiety z zasłoniętą twarzą ) na Deira starej dzielnicy Dubaju o targ rybny. Ostatnie kilkaset metrów możemy zaufać naszym nosom i podążać w stronę intensywnego, delikatnie mówiąc morskiego zapachu. Od wczesnych godzin rannych setki pakistańskich sprzedawców handlują rybami, krabami i krewetkami. W osobnym dziale sprzedaje się te same rzeczy tylko w wersji suszonej. Ale tam smród jest największy. Miejsce gwarne ale ciekawe ze wszechmiar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz