Z dnia na dzien zaglebiam sie w przeurocze gory PAkistanu.Jutro jade do KArimabadu i PAssu.To 2 niewielkie malownicze miejscowosci otoczone poteznymi gorami.JAde spelnic kolejne marzenie zobaczyc i poczuc50 km gorskie lodowce.Niestety tutejsze kompy i internet dzialala przetragicznie wiec na jakis czas musze przystopowac pisanie i wysylanie.Pisze to bowiem okazuje sie,ze moje losy zwariowanego podroznika sledzi kilka osob.ZA jakis czas wroce do cywilizacji i postaram sie uzupelnic zaleglosci.Tymczasem zapraszam do lektury miesiecznika "Fotografia i aparaty cyfrowe" gdzie jest moj skromny fotoreportaz o Kalkucie.W majowym numerze "Traveller" jak wszystko dobrze pojdzie ukaze sie moj reportaz o pakistanskich ciezarowkach.
ZAtem pozdrawiam z Gilgit klimatycznego miasteczna na slynnej trasie KArakorum Highway
2 komentarze:
Ja tez pozdrawiam i zycze powodzenia... ! M
oczywiscie, ze sledzimy... tak latwo nam nie uciekniesz ;)))
Prześlij komentarz