Pogodnego chłopaka poznałem na bazarze w Iribie. Podczas gdy żołnierze kupowali pare zgrzewek puszki z colą ja fotografowałem ludzi na straganie.Bazar sam w sobie niezwykle ciekawy,niestety miałem ograniczony czas i możliwości.Poruszałem się z obstawą.Na czas trzeba było wrócić do pojazdów.Pozostaje we mnie uczucie niespełnienia reporterskiego.Na takim bazarze mogę siedzieć kilka godzin obserwując ludzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz