A to ci niespodzianka. Dzis rano mama kolegi Paszy u ktorego sie zatrzymalem w Moskwie zrobila mi niecodzienna kanape z kawiorem. No dla scislosci tu jest to popularne. Pewnie dla wielu jest to delikates ale ja nie przepadam. Zagryzam te zolte kuleczki az tryska z nich slonawy sok, no nie przepadam i tyle ale ladnie wygladaja. Jutro wsiadam w pociag, ktory staje sie moim domem na 56 godzin. Wysiade juz bardzo daleko, oj bedzie pieknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz