Epicko rzecz ujmując nastał czas powrotów. Wracam do moich podróżniczych wpisów, wrzucania obrazków ze świata. Nie bez kozery wracam z tym symbolicznym zdjęciem. Wróciłem niedawno do Arizony czyli jednego z tych miejsc na świecie gdzie zostawiłem kawałek serca. Jednego z najbardziej malowniczych i cudnych miejsc świata.
To jedna z tych słynnych prowincjonalnych, amerykańskich dróg. Ta przecina rezerwat Indian Navajo i prowadzi na północ aż do nieodległego stanu Utah.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz