niedziela, 28 grudnia 2008

Syberyjska zima

Rozmawialem dzis z zona kolegi,z ktorym za 1,5 tyg.jade do Rosji.Ona rodowita Rosjanka ma siostre zamieszkujaca w polnocno wschodniej Syberii.Dzis rano siostry rozmawialy przez tel.Okazuje sie,ze owa kobieta chodzi ostatnio do pracy w najcieplejszym obuwiu jakie zna ta kraina czyli wysokim obuwiu ze skory renifera odpowiednio ocieplonym.Do pracy ma kilkanascie min.na piechote a i tak wystarczy by zmarzly jej nogi.Ostatnio bylo tam -47 stopni i dzieci nie wypuscili do szkoly.Obawiaja sie odmrozen.Czlowiek nawet nie jest swiadom kiedy pojawiaja sie pierwsze symptomy odmrozenia 1 stopnia.Na nosie czy policzkach robia sie blade placki i to moze postepowac.Na szczescie mam juz fure odziezy.Pozostalo tylko kupic buty walonki w Magadanie

1 komentarz:

Damian pisze...

przy takich temperaturach trzeba uważać jak się oddycha, ponieważ para wodna zamarza Ci na nosie. Nicolas Vanier pisał kiedyś o pięknie Syberii zimą. Czyste krystalicznie niebo, śnieg, niezmordowane psy pociągowe i potężna Tajga.

pozdrawiam,
Damian