wtorek, 20 stycznia 2009

wciaz w Magadanie

Wlasnie siedze u pokoju w katolickim kosciele w Magadanie.Sa problemy z dostepem do sieci w tym miescie.Od 2 dni probuje wyslac jakies zdjecia.Czytnik kart nie chce cos ruszyc.Troche sie obawiam o te karty bo juz na mrozie troche pracowaly.Bede jeszcze dzis probowal wyslac na glownej poczcie.
Tymczasem jutro wyjezdzamy juz na N do Siemiaczanu.Temperatury tam przekraczaja teraz -50 stopni.Jestem ciekaw i troche obawiam sie jak zachowa sie moje cialo na i mentalnosc na takich mrozach.Jutro rano wsiadamy do terenowki i jedziemy ponad 500 km przez zimnik,czyli droge wykuta w lodach i sniegach.
W Magadanie jest tyle sniegu,ze trzeba wciaz patrzec pod nogi,jest slisko.Tony sniegu i lodu zalegaja wszedzie.Takie surowe piekno tych okolic.Musze konczyc bo ksiadz wola na obiad a potem ide do muzeum i sklepu z koscmi mamuta.
Nie sadzilem ,ze tak trudno bedzie tu z dostepem do internetu.
Tak na szybki-zaskakuja mnie tutejsze ceny.Bylem w Rosji ostatnio 8 lat temu i stac mnie bylo na wiele.Teraz ceny jak w Norwegii.Mleko i maslo po 6 zl,banany 7 zl.Jedynie wodka i papierosy sa wciaz tanie,z czego skrzetnie korzystaja miejscowi.Pedze na obiad (oby nie bylo miesa)

Brak komentarzy: