poniedziałek, 28 czerwca 2010

Dramat niedzwiadka


To jedna z historii,ktora mna mocno wewnetrznie wstrzasnela.Czlowiek,chce wierzyc,ze swiat jest wolny od takich dramatow.A jednak to prawda,to sie dzieje...
Nuri zwany przez miejscowych Ryzykiem (rudy wlos) od ponad 10 lat spaceruje po plazach Morza Czarnego ze zwierzetami,ktore musza pozowac do zdjec.Tym razem ma malego misia.W pobliskich gorach Ajarii klusownicy zabijaja wiosna niedzwiedzice by podebrac male misie,ktore potem sa sprzedawane za 200-300dolarow.Gdy sa juz na tyle duze,ze stanowia zagrozenie dla ludzi sa oddawane do zoo,wypuszczane do lasu lub zabijane na mieso.Maluch ma 3miesiace,plakal jak dziecko.Ssal palec Nuri,odruch ssania jeszcze nie zanikl.Maluch boi sie psow biegajacych po plazy.Kryje sie wtedy za nogami wlasciciela.Rozkleilem sie wewnetrznie...

2 komentarze:

Ewa 伊娃 pisze...

serce mi scisnelo :(

Ewa (lifegoodmorning) pisze...

To nie na moje nerwy:( Daleko mi do akceptacji takiego stanu rzeczy.