wtorek, 8 czerwca 2010

Welkome to Georgia


NAreszcie jestem w Gruzji.Dlugo czekalem na wizyte w tym kraju.Po rozczarowaniu Iranem takiej sobie Armenii jestem w cudnym kraju pelnym sympatycznych ludzi,dobrego,taniego jadla i poteznych gor KAukazu.Brzmi to jak bajka ale to prawda.Wczoraj przechadzalem sie po bazarze w Tibilisi i zostalem zaproszony na pare drinkow sprzedawanych wprost na ulicy.Popularna jest czacha czyli wodka z winogron.Przyznam,ze potrafi kopnac w leb.Popilem z chlopakami a za 2 godziny mialem spotkanie w konsulacie Azerbejdzanu.Z trudem przyszlo mi udawac trzezwego ale wize ostatecznie dostalem.GRUZJE POLECAM.

Brak komentarzy: