niedziela, 8 stycznia 2012

Smak cieplej, swiezej krwi/Taste of hot and fresh blood


Rzecz to rzeczywiscie unikalna popic cieplej krwi zwierzaka, ktory 10 min.wczesniej wesolo biegal wokol czumy. Faktycznie to bylem przerazony. Od 16 lat wegetarianin a tu taka niespodzianka.
-Misza (moje imie w tundrze) pij puki ciepla, to zestaw witamin- powiedzial moj gospodarz podajac zakrwawiony kubek ktory zaglebil w parujacym ciele rena.
Nie zgrywalem bohatera bo i tak bylem roztrzesiony. Mimo to chcialem tego dokonac.
Trzema szybkimi lykami oproznilem kubek. Uffffff bylo nieprzyjemnie na tyle,ze nie zapamietalem smaku krwi. A witaminy z pewnoscia przydaly sie. W tundrze nielatwo o roznorodne posilki. Pozniej poprobowalem innych czesci rena:mozg, serce, tluszcz. Przy kawalku nerki bylem juz zniszczony. Odruch wymiotny meczyl mnie solidnie. Zauwazyl to gospodarz -Misza tak nie mozna- skwitowal moja walke. Nie chcialem mu zrobic przykrosci i przelknalem kawalek swiezej dziczyzny.

Brak komentarzy: