niedziela, 8 stycznia 2012

Trudna toaleta/ Difficult toilet


O tym trzeba koniecznie napisac.
Gdy pojechalem w tundre od razu bylem ciekaw zasad jakie obowiazuja w tym surowym klimacie. Nikolaj moj gospodarz rzekla -jesli bedziesz szedl sikac wez ze soba drewniana palke - powiedzial tajemniczo. Palke? Po cholere mi to, mam swoja. Pierwszy raz poszedlem bez palki i szybko sie opamietalem. Gdy tylko wyszedlem z czumy i oddalilem sie by odcedzic kartofle tuz obok mnie pojawilo sie kilka renow. Po co? Wszystko bylo jasne kiedy pierwsze krople moczu zazolcily snieg. Rzucily sie na niego wyglodniale reny. Przestraszylem sie, bylem bliski zostania kastratem. Rogi reniferow, oj naprawde ostre rogi ciely powietrze tuz przy moim symbolu meskosci. Mogl zostac oberwany gwaltownym ruchem naprawde ostrego rogu. Reny przy moim kroczu walczyly o kazdy kens zoltego sniegu. Nie zwracaly uwagi,ze moglem zostac bez symbolu meskosci. Pozniej ze wzgledow humanitarnych nie zabieralem drewnianej palki by odganiac zwierzaki. Znalazlem inny sposob by uchronic klejnoty od naprawde ostrych rogow. Ale o tym innym razem...

2 komentarze:

Franek pisze...

Świetny reportaż. Czekam na ciąg dalszy ;)

Lukas pisze...

Cześć Mao :)

Ja i czytelnicy Olympusa śledzimy Twoją podróż :)

Extra zdjęcia !
Trzymamy kciuki :)
Czekamy na więcej :)
Pozdrawiamy :)

Łukasz