poniedziałek, 25 lutego 2008

Sympatycznego Holendra pewnie wyspiarskiego pochodzenia poznałem na stołówce dla bezdomnych w Amsterdamie.Zwróciłem na niego uwagę od razu gdy przyszedł po darmowego tosta.Był niezwykle pogodny i uśmięchnięty ale za cholerę nie mogłem się z nim dogadac.

Brak komentarzy: