poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Znow ja2


NA tle lodowca trenuje moja ulubiona figure Yoga.W hoteliku poznalem slowackiego podroznika (od 1,5 roku w drodze przez Azje).Nastepnego dnia wybralismy sie na przechadzke po lodowcu.Klimat byl iscie ksiezycowy a my jak jacys idioci wspinalismy sie w niebezpiecznym terenie.Co chwila z czola lodowca spadaly kamienie calkiem blisko nas.Bylo niebezpiecznie ale dla mnie jako geologa fascynujaca.Z bliska zobaczylem to o czym sie uczylem.Lodowiec niczym potezna dzdzownica wolno posuwa sie przez doline zostawiajac po drodze tony gruzu i oczka wodne.

Brak komentarzy: