sobota, 1 maja 2010

Karmirnie kurczaka


Gory KArakorum i Hindukuszu zamieszkuja niezwykle mili i goscinni ludzie,zawsze ciekawi przybysza.CZestokroc wchodzilem do miejscowego baru (czesto syfiaste nory ale zarcie pyszne) i od razu zapraszali mnie do stolika (wlasniwie na siedzi sie i je na podlodze),placili za jedzenie choc groszem nie smierdza.

Brak komentarzy: