poniedziałek, 10 maja 2010

Niecodzienne spotkanie-wyjasnienie


Teraz gdy jestem daleko do PAkistanu z jego armia policji,tajniakow i roznych typkow chce przyblizyc moja przygode spod afganskiej granicy.Wielki obszar PAkistanu wzdluz afganskiej granicy to tzw obszar plemienny zamieszkaly przez Pasztunow.Jak juz pisalem wczesniej to ludzie goscinni ale latwo chwytajacy za bron.A tej maja tam tony.Policja i armia nie ma tam wstepu.Panuje tam inne prawo."Kto ma bron ten ma prawo".Obszar ten jest zakazany dla obcokrajowcow.Znajomi poznani w jednym z miast postanowili mnie zabrac i pokazac pare ciekawych rzeczy.Tuz za Peszawarem jest swoista granica.Na posterunku kontrolnym policja sprawdza pasazerow i auta.Znajomi kazali mi ubrac kurte -miejscowa dluga koszule,zdjac okulary przeciwsloneczne,schowac plecak,odpiac pasy (nie ma tu zwyczaju zapinania) i siedziec cicho.Policja rezknela do srodka i przepuscila nas.Po 2 stronie zycie wygladalo podobnie.Po ulicach spacerowali mezczycni z przewieszonymi przez ramie kalasznikowami.Jeden ze znajomych postanowil uzupelnic zapasy haszyszu.Odwiedzilismy jedem z licznych tu sklepikow z naklejona na witrynie stylizowana waga.Handel narkotykami-opium,haszysz,marichuana to codziennosc.Sprzedaje sie jak pomidory w osiedlowym warzywniaku.Przywital nas serdecznie usmiechniety brodaty sprzedawca.POdczas gdy znajomi sprawdzali jakosc "towaru" mnie zainteresowal kalasznikow wiszacy na scianie.Okazalo sie,ze wlasciciel mial ich kilka w sprzedazy.Cena od 1000zl.Posiadanie broni na obszarze plemiennym to tradycja,wrecz obowiazek.Sprzedawca pochwalil sie asortymentem.W szufladach mial pochowana amunicje do roznego rodzaju broni,z matalowej skrzyni wyciagnal torbe z koziej skory.W srodku bylo ponad 2kg haszyszu.W plastikowych slojach na parapecie trzymal brunatne grudki opium.Byl niezwykle zadowolony z naszej wizyty.Spod lady wyciagnal abumy ze zdjeciami.Pozowali na nich mezczyzni otoczeni wielkimi krzakami konopii indyjskich, na innych Pasztuni prezentowali wyrzutnie granatnikow-slynne rosyjskie RPG, ciezkie karabiny maszynowe stojace na trojnogach.Bron ta byla oczywiscie do nabycia za odpowiednia cene.Zupelnie niewinnie na tym tle prezentowaly sie butelki z wishky, nielegalne w pozostalej czesci Pakistanu.Znajomi nie pozwolili samemu chodzic po ulicach.Miejscowi to ludzie zyczliwi i goscinni, niemniej moze trafic sie porywacz.Porwania dla okupu sa tu bowiem praktyka.

Brak komentarzy: