czwartek, 27 maja 2010

Welcome to Nagorny Karabah-z blizna po wojnie


Gorny Karabach to male panstewko wcisniete pomiedzy Armenie i Azerbejdzan czyli pomiedzy wrogiem i przyjacielem.KArabah ma swojego prezydenta,parlament,flage,godlo, wciaz jednak czeka na uznanie niezaleznosci na arenie miedzynarodowej.Po krotce.Od wiekow KArabah bliski byl kulturze i mentalnosci Armenii.Ludzie mowia tu po ormiansku z miejscowym narzeczu.W latach 20 po rewolucji pazdziernikowej Stalin polaczyl wbrew logice KArabach do Azerbejdzanu.W latach komunizmu lepiej bylo siedziec cicho ,wiec mieszkancy zagryzli zeby i czekali.W latach 80 zwiekszyla sie fala emigracji Azerow na ziemie KArabahu.Rdzenna ludnosc delikatnie mowiac byla wypraszana.W czasie odwilzy politycznej za Gorbaczowa glos buntu spolecznego stal sie wyrazisty.KArabah postanowil uniezaleznic sie i wyrwac sie spod kontroli Azerbejdzanu.Rozpoczela sie wojna (do1994).Trwala przeszlo 5 lat i pochlonela 30000zyc.Azerowie bombardowali miasta,gineli cywile.Do dzis slady wojny sa wszedzie.W stolicy w Stiepankiercie na scianach budynkow widac czasem wciaz slady po odlamkach.To tyle nie bede wiecej politykowac.KArabachzamieszkuje ponad 150 000ludzi.Kraj z pieknymi,zielonymi i dzikimi gorami.Mozna znalezc cerkwie liczace ponad 1000lat.

Brak komentarzy: