wtorek, 22 grudnia 2009

Historyjki z Cejlonu=Sri Lanki

1. Dwa dni mieszkalem z 6 buddyjskimi mnichami w klasztorze w gorach w centrum Cejlonu.Czas uplywal na wedrowkach lesnymi duktami i obserwowaniu poboznych pomaranczowych braci.2 dni pozniej juz 250 km dalej zostalem zaproszony na kolacje rodzinna przez rybaka w Trincomalee.Po obfitej kolacji skladajacej sie z kilku rybnych dan zaczalem pokazywac zdjecia na aparacie.Gdy gosopdyni zobaczyla fotki mnichow na jej twarzy pojawil sie grymas pogardy i niecheci.Okazuje sie ,ze nie przepada za pomaranczowymi bracmi.Jej najstarszy syn uciekl z kraju 3 lata temu .Nalezal do zbrojnej organizacji Tamilskich Tygrysow LTTE.Uciekl przez miejscowym wojskiem.W swoim czasie wieszal na drzewach w dzungli buddyjskich mnichow.
2.NIE OPLACA SIE BYC NIEUCZCIWYM. Przerazila mnie cena biletu wstepu do wielkiego sierocinca dla sloni -Pinnewala prawie 60 zl.Na Cejlonie turysci placa horendalne sumy za bilety wstepu.Chcialem wiec zagrac chytrze i typowo po polsku.By nie placic przekroczylem brame razem ze stadem sloni.Kilka z tych olbrzymow zaslanialo mnie przed wzrokiem strazy.Udalo sie ale na krotko.Gdy wychodzilem jeden typek postanowil mnie sptrawdzic.Musialem zaplacic zalegly bilet.Wczesniej jednak siedzialem troche w takim niby areszcie.NIE OPLACA SIE BYC NIEUCZCIWYM
3.Okazuje sie ,ze wyzej i wyzej oznacza dla krzewow herbaty lepiej.Najlepsze jakosciowo listki zbiera sie z plantacji polozonych wysoko w gorach Cejlonu.Maja mniej chlorofilu co swietnie wplywa na pozniejszy smak naparu.Najdrozsza herbate zwana zlota i biala otrzymuje sie z samych szczytowych ,jeszcze nie rozwinietych listkow.Arabi sa jej glownym odbiorca.Wieza,ze dobrze wplywa na potencje.No to chlup...
4.Curry,ryz,kokos to 3 magiczne slowa okreslajace w skrocie kuchnie Cejlonu.Orzechow kokosowych uzywa sie na dziesiatki sposobow.Np swieze wiory kokosowe miesza sie z chili i cebula-powstaje pol sambol-pikantna posypka do wielu dan.Prawie kazdy dzien zaczynalem od wypicia soku z zoltego kokosa krolewskiego-pychota.Z lupinek robi sie lyzki.CZasem taki orzech spada komus na glowe i wtedy jego rodzina wdziewa biale szaty,ktore oznaczaja tu zalobe.
5.W oficjalnej informacji turystycznej twierdza,ze bez specjalnych pozwolen nie wolno turyscie wjechac do N czesci Sri Lanki.Bzdura.Bylem tam.Po prawda po drodze mija sie dziesiatki wojskowych punktow kontrolnych jednak nie robili mi problemow z przejazdem.Wojna zakonczyla sie 7 mies.temu ale wciaz wyczuwa sie atmosfere strachu.Tamilskie Tygrysy wciaz sie gdzies czaja

Brak komentarzy: