czwartek, 10 grudnia 2009

Na dachu jeepa


Podroz na dachu wysluzonego jeepa w gorach Bangladeszu pozostawila mile wspomnienia.Na kazdym zakrecie w lewo musialem uwazac by nie wpasc do koszyjka z kurami.Musialem tez trzymac chlopaka siedzacegio obok.Ten balansowal na krawedzi.Podrozowanie na dachu do dla miejscowych normalka.1,5 podroz kosztowala tylko 2,5 zl.Dzieki niej dotarlem do plemienia Marma.Zostalem jednak chlodno przyjety.Nie czesto pojawia sie tu taki grozny bialy ,wysoki typ z aparatem w dloni.

Brak komentarzy: