środa, 11 marca 2009

Marcin wciaz w trasie


Mysle,ze moj kolega i mocodawca ekstremalny podroznik Marcin Gienieczko (zewpolnocy.com) jest kolo polmetka na trasie Zyrianka-Czerski.O tym jak trudnego podjal sie zadania uswiadomilem sobie gdy na rzece Kolymie pociagnalem jego sanie kilkaset metrow.Snieg byl jak cukier,jak papier scierny.Sanie mozolnie sunely sie po szlaku wyjezdzonym przez buranu-miejscowe skutery sniezne.Nie moglem zlapac oddechu i do tego mroz ponad 40stopniowy.Trudno ubrac w slowa taki wysilek i te warunki pogodowe.Jestem teraz w Jakucku gdzie codzoennie jest okolo -20 stopni i nie moge sobie przypomniec jak to bylo na -40 czy -50 stopniowym mrozie.Malo jest takich ludzi jak M. G .ktorzy rzucaja wyzwanie tak ciezkim warunkom.Ja sam uwazam sie za nienormalnego turyste ale widze ,ze sa wieksze swiry (w pozytywnym tego slowa znaczeniu).Z 2 strony ciesze sie,ze malo trafia tu turystow,dzieki temu ja czuje sie tu swietnie i przyroda jest wciaz dzika jak dno piekiel.

Brak komentarzy: