poniedziałek, 30 marca 2009

Rożnica na mrozie


Chce napisać o specyfice i istocie niskich temperatur na Syberii.Jestem na etapie przetrawiania informacji i moich doświadczeń.Nie jest prosto pisać o silnym przeżyciach.Z perspektywy czasu i ciepłej Polski wydaje mi się,że nie pamiętam jak bylo mi zimno,jak zamarzała skóra,jak silnie bolały palce gdy zdejmowałem rękawicę,jak chłód wdzierał się do płuc.Zestawiłem 2 zdjęcia.Była godzina różnicy pomiędzy ich zrobieniem.Pierwsze zdjęcie zrobiłem tuż po wyjściu z ciepłego pomieszczenia.Para z mojego oddechu zamarzała na wszystkich wystających włoskach.Cera robi się blada.Zawężają się naczynia krwionośne.Traci się czucie,dlatego nie czuć odmrożeń.W moim przypadku myśli zawęziły się.Skupiałem się na przetrwaniu.Po głowie krążą stałe tematy :ruszać się,źródła ciepła,szukać ludzi.

Brak komentarzy: