niedziela, 29 marca 2009

Sybiraczka


Bylo niesamowicie zimno.Jak mowia Rosjanie moze -40 z kopiejkami.Wracalem z Gania (mysliwy) i Krzyskiem (inzynier lotnictwa)z chastki mysliwego.NAsz skuter sniezny jechal po lodzie Kolymy gdy z przeciwka pojawilo sie malzenstwo na buranie (skuter).Jechali na nocne lowienie ryb.Nad przerebla rozstawiaja namiot,rozpalaja piecyk i tak w cieple lowia ryby.Zatrzymalismy sie pogadac.DZieki tym ludziom zobaczylem prawdziwe buty unty i tarbaza.Pani opatulona w dlugi plaszcz i solidny kaptur siedziala tylem do kierunku jazdy na saniach.

Brak komentarzy: