sobota, 19 kwietnia 2008

Pysznosci z nowoyorskiego Chinatown


Trafilem do lokalu gdzie mozna bylo samemu wybrac skladniki zupu.Wybralem jakies zielsko,tofu i osmiornice.No i nauczylem sie jesc paleczkami.FAcet obok mnie siorbal,ze az stol sie trzasl

Brak komentarzy: