czwartek, 27 marca 2008

10h na statku

Rano szybko zlapalem stopa do Santa Rosalia.Siedzialem na pace auta i fotografowalem pustynie z kaktusami.Do okola rozciagal sie ksiezycowy krajobraz suchy jak wior.Cudem zdazylem na barke ktora 2 razy w tygodniu przewozi ludzi na kontynentalna czesc Meksyku.Myslalem,ze podroz bedzie trwala 2h a tu suma sumarum wyszlo ponad 10 h.Pod koniec przeprawy jakis Meksykanin pokazuje mi cos lapa za burta.Okazalo sie ,ze w oddali plynely 2 wieloryby co jakis czas wyrzucajac fontanny wody.Noc postanowilem spedzis w ochydnym hoteliku w centrum Guyamas

Brak komentarzy: