piątek, 14 marca 2008

Swiat oszalal

W sklepie na stacji benzynowej w Tacomie widziałem lapacze snow.Taka indianska pierdola szamanska cos na kształt pajęczyny rozwieszonej na okrągłym stelażu,upstrzone jest to koralikami i piorkami.Ma to pomagac w laczeniu jestestwa z duchami.ZAskoczylo mnie to ,ze te lapacze zostaly zrobione w Chinach.Ci biedni Indianie zostali najpierw wybici a tych co przezyli zamknięto w rezerwatach.Tam się degeneruja,alkoholizuja i moralnie spaczaja.Ich odwieczne rytualne przedmioty robia teraz chinskie dzieci. Z drugiej strony w Zakopanem można kupic figurki juchasow (ponoc z braku laku pieprza owce na hali),bacow,podhalańskich baranow również produkowanych w kraju gdzie jak śpiewała Kate Melua jezdzi milion rowerow w Pekinie.

1 komentarz:

Pawel F. pisze...

To wierutne kłamstwo - w Pekinie jeździ co najmniej kilka milionów rowerów! :)