wtorek, 11 marca 2008

Piekny polnocny-zachod

Poranek w Idaho,niedaleko granicy ze stanem WAszyngton i Kanada.FAntastyczne slonce,do okola osniezone gory.Kierowca siedzacy obok w Kenworthie mysli o swojej przyszlosci (ten wyraz zarosnietej twarzy).Wczoraj przejechalismy ponad 500 mil (okolo 750 k) przez malownicza Montane.Wszedzie gory,doliny,gorskie rzeki,bydlo na pastwiskach,malownicze drewniane domki.Przy drodze paslo sie stado bizonow.Tym razem zapragnalem je sfotografowac.Nie sadzilem ,ze to takie plochliwe zwierzeta.Gdy podeszlismy blizej zaczely uciekac.I zaczela sie pogon.Po kolana wpadalem w zaspy sniezne ale wola walki byla silna jak Pudzian.Udalo sie je zapedzic w kozi rog i wtedy zrobilem kilka kadrow.Kolejne pol dnia suszylem w aucie przemoczone buty,warto bylo.Kolo 22 zatrzymalismy sie na krotki odpoczynek.Zagadal mnie facet w miejscowym sklepiku.Myslal,ze jestem Rosjaninem.Okazala sie elokwentny znal 2 slowa po polsku oczywiscie slynne "kurwa" i "kocham Cie".Taki typ,na takim zadupiu zapomnianym nawet przez indianskie duchy znal 2 wazne polskie slowa.Wzruszylem sie.Swoja droga "kurwa"robi kariere na calym swiecie.3 tyg.temu gdy walesalem sie po Amsterdamie dowiedzialem sie, ze na dzwiek slowa "kurwa" mroza sie ze strachu serca Holendrow.Wiedza wtedy,ze do czynienia maja z Polakami a to nie przelewki :)))
Zatem "kurwa" jest bardziej popularna na Zachodzie niz zespol Vader czy wodka Belvedere.
W nocy dostalismy mandat na tzw wadze za brak jakiejs waznej nalepki na samochodzie.
Dzis mamy przejechac przez stan Waszyngton i wyladowac towar w porcie w Seattle.Zajadam chinska zupke (krewetkowa o smaku szarego mydla) i ide sie przejsc po okolicy.Moj szofer jeszcze odsypia nocna jazde

1 komentarz:

Pawel F. pisze...

Właśnie odkrywam Twojego bloga. Jest super! Stany, Syberia, Afryka, co jeszcze? Wszak wszystkie te miejsca marzyłem odwiedzić! :)

A kurwa to nie tylko polskie słowo. To słowo słowiańskie. Co ciekawe w hiszpańskim jest dokładny odpowiednik 'kurwa mać' - 'puta madre'.